Kamil udowadnia, że można walczyć z mukowiscydozą i motywować innych chorych do walki
Kamil od urodzenia zmaga się z ciężką, genetyczną chorobą – mukowiscydozą. Mimo choroby, od wielu lat intensywnie trenuje.
„Jak widać na zdjęciach walkę z chorobą traktuję bardzo poważnie. W ten piątek zadebiutowałem w formule pół-zawodowej MMA. Pojedynek przegrałem w trzeciej rundzie 20 sekund przed końcem przez nokaut techniczny. Uważam jednak, że wojnę z chorobą wygrałem.
Pięć lat wyrzeczeń, ciężkich treningów, krwi i potu zaowocowało tym, że jestem w stanie konkurować w zawodach ze zdrowymi osobami. Chcę pokazać i udowodnić ,że uprawianie sportu z mukowiscydozą nie dość, że jest możliwe, to pozwala nam utrzymać zdrowie fizycznie i psychiczne.
Dziękuję wszystkim którzy we mnie wierzyli w szczególności moim trenerom Marcinowi Poźniakowi oraz Kamilowi Mirzwie jak i narożnikowi Krzysztofowi Cykierze i Rafałowi Szajewskiemu. Dziękuję lekarzowi Robertowi Piotrowskiemu oraz przyjaciołom, którzy na miejscu zdzierali gardła.”
Fot. MlightStudios