Bariery prawne w dostępie do leków sierocych w chorobach rzadkich, genetycznych

0

Podczas spotkania Europlan III 14 grudnia br. w Warszawie, eksperci ds. chorób rzadkich i członkowie organizacji pacjenckich dokonali przeglądu wyników dotychczasowych prac nad Narodowym Planem dla Chorób Rzadkich.

Poniżej prezentujemy wypowiedź pani mecenas Pauliny Kieszkowskiej-Knapik w sprawie barier prawnych w dostępie do leków sierocych w chorobach rzadkich (także w mukowiscydozie).

Dzień dobry Państwu. Ja się nazywam Paulina Kieszkowska-Knapik i jestem adwokatem. Zajmuję się próbami sądowymi dochodzenia praw do leczenia, zwłaszcza właśnie, w chorobach rzadkich.

I musze powiedzieć, że jest to niezwykle frustrujące zajęcie. Aczkolwiek orzecznictwo sądowe też za sprawą tych naszych spraw się bardzo zmieniło na korzyść pacjentów. Natomiast ogólny obraz tego jakie uprawnienia ma pacjent jest dość smutny.

Chciałam powiedzieć o dwóch podstawowych płaszczyznach tej walki.

Po pierwsze indywidualna walka, czyli ta sytuacja, w której w Polsce nie ma żadnych leków dla pacjenta. Właściwie ma tylko dwie możliwe drogi. Jedna to jest złożenie o refundację właśnie takich leków z importu docelowego. Tutaj wygraliśmy szereg spraw, m.in. dzięki Federacji Pacjentów i Forum (Orphan). Kilkanaścioro dzieciaków udało się włączyć w leczenie, nie tyle po przez realizację tych wyroków, bo żaden z wyroków nie został wykonany, tylko po prostu po przez otwarcie refundacji dla tych dzieci. Natomiast muszę Państwu powiedzieć i to jest coś co może Was zainteresuje, że zmieniony artykuł 609 w zasadzie uniemożliwia mi już batalię o dzieci z chorobami rzadkimi, dlatego że jest tam powiedziane, że leki które mogą mieć polskie opakowania po przez zgodę urzędu rejestracji (a w zasadzie każdy lek może bo jest przepis o tym). Nie mogą w ogóle ubiegać się o refundację w tym trybie, czyli po prostu kanał indywidualny de facto został zamknięty w trakcie półgodzinnego posiedzenia komisji sejmowej, na której nikt nie rozumiał tego, że ten przepis będzie miał taki skutek. Mamy pierwsze odmowy na tym przepisie. Będziemy się próbowali temu przeciwstawiać. Natomiast to wymagałoby bezpośredniego zastosowania konstytucji, ponieważ expressis verbis przepis mówi, że w takim przypadku refundacji nie będzie.

Druga sprawa to jest to o czym mówiła Pani profesor, ratunkowy dostęp do technologii lekowych. Jest to równie fikcyjna ścieżka. Ponieważ po przyjęciu ustawy o sieci, ministerstwo ma taką interpretację, że szpitale same powinny finansować te produkty. W związku z tym nawet jeżeli będzie na nie zgoda, to kiedy mówimy o terapiach kosztogennych, szpital w ryczałcie bazującym na wycenie z 2015 roku, z pewnością nie będzie władny, żeby sfinansować tego typu terapie.

Czyli te indywidualne ścieżki praktycznie się blokują.

Ścieżki ogólne, czyli takie w których chodzi o refundację tych leków dla wszystkich chorych z danej jednostki chorobowej są też w dużym stopniu zaczopowane. Bo tak jak mówiła Pani profesor nie ma żadnych dodatkowych przepisów dla tego typu leków. Żadnych ekstra ułatwień, żadnych zaproszeń, zwolnień dla firm, które miałyby wyleczyć dziesięciu, piętnastu czy dwudziestu pacjentów. Traktowane są te firmy identycznie jak takie co przynoszą antybiotyk dla 30 milionów pacjentów. W związku z tym tutaj nie ma żadnych wyróżnień. Ba, nawet jak już leki wchodzą, to zwykle ze względu na ich rzadkość podlegają Ci pacjenci ocenie zespołu koordynacyjnego, co nie budzi samo w sobie zastrzeżeń akurat w przypadku chorób rzadkich bo są to ludzie, którzy się lepiej znają na tych chorobach niż szeregowy, przepraszam za słowo, pediatra. Natomiast ten zespół wydaje decyzję o wyłączeniu pacjenta i ten nie ma żadnej drogi odwoławczej od takiej decyzji. My założyliśmy jedna sprawę w Trybunale Praw Człowieka, dotyczącą braku drogi do sądu, jako podstawowego naruszenia praw człowieka.  Ponieważ pacjent jest wyłączony mocą organu, który nie podlega żadnemu zaskarżeniu.

Czyli indywidualnie przy obecnych zmianach jest bardzo źle. Boję się, że te sądowe propacjenckie rozstrzygnięcia się zdezaktualizują. Ponieważ te przepisy są tak skonstruowane, że będzie bardzo trudno wywalczyć jakieś leczenie. Nawet mam taką emocję adwokację, patrząc jak są skonstruowane te przepisy. Że one są tak specjalnie skonstruowane, żeby po prostu pacjent się nie dochrapał, nie dobiegł do tego leczenia, które mu się za składkę powinno należeć. Sam dowód, ze z pośród 100 wniosków o ten ratunkowy dostęp, tylko 6 dostało zgodę, a połowa została odrzucona ze względów formalnych, czyli to zostało tak pokomplikowane, żeby było jak najmniej skuteczne.

Więc to o co mogę apelować to na poziomie zmian w ustawie o refundacyjnej, które na pewno jakieś będą. Bo są różne projekty zmian ustawy refundacyjnej. O tym wyróżnieniu chorób sierocych, czy przynajmniej tych ultrarzadkich. Trzeba naciskać by to się zdarzyło. Żeby ci ludzie mieli jakieś szanse w ogóle.

Całość w filmie video.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.