Słodziki w diecie

Czy to trucizna, zło powszednie, czy to wszystko daleko idące brednie?

0

Czas na wpis tematyczny – ten będzie dość chemiczny.

O czym dziś mowa?

Rozprawimy się z tematem SŁODZIKÓW, o które dość często zapytujecie…

Czy to trucizna, zło powszednie, czy to wszystko daleko idące brednie?
O tym poniżej.. gotowi? TO ZAPRASZAM DO LEKTURY

Obecnie mamy erę ogólnodostępnych napojów oraz produktów ZERO CUKRU, SUGAR-FREE, LIGHT, i innych tego typu podobnych .. jak to wygląda w praktyce i w zgodzie z naukowym okiem?

Weźmy na tapetę ten ZŁOWIESZCZY ASPARTAM, którym straszeni jesteśmy od długiego czasu..
Krótki wpis historyczny – ASPARTAM (E951) został odkryty przez chemika Jamesa M. Schlattera w 1965 roku, co ciekawe odkrycie nastąpiło wskutek polizania własnego palca, co zważywszy na obecne procedury, przepisy, normy oraz zasady bezpieczeństwa dziś byłoby wręcz niedopuszczalne 😃
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że zarówno naturalne jak i sztuczne substancje mogą być równie groźne. Aspartam nadal pokutuje, jako „zło wcielone” gorsze niż mieszanin metali ciężkich, toksyn i innych substancji.

Czas na trochę CHEMICZNEJ PRAWDY – otóż ASPARTAM to cząsteczka o bardzo prostej budowie, mianowicie składa się z dwóch aminokwasów powszechnych w żywności (fenyloalaniny oraz kwasu asparaginowego) i cząsteczki metanolu.

Przyjęty doustnie rozkłada się do wyżej wymienionych molekuł, co daje prosty obraz braku dodatkowych oraz skomplikowanych pochodnych, których metabolizm mógłby wzbudzać wątpliwości i rzutować na trudy analizy toksykologicznej.

I teraz pewnie KTOŚ Z TŁUMU RZUCI .. ALE TAM JEST METANOL…

Otóż .. tak metanol jest toksyczny, jednak w aspartamie jest go bardzo mało – według wagi 10 %.
SŁODKOŚĆ ASPARMATU
Aspartam jest 180 razy słodszy od sacharozy, stąd używa się go w śladowych ilościach, więc teraz uwaga PRAKTYKA W OBRAZIE ..
Litr napoju słodzonego aspartamem dostarcza około 55 mg metanolu, zaś SOKI OWOCOWE dostarczają go około 30-45 mg na litr, zaś alkohole oczywiście zdecydowanie więcej, więc ten temat jest JASNY I KLAROWNY W PRZEKAZIE

Warto byście wiedzieli, że to nie jedyne jego źródło, ponieważ małe ilości metanolu występują też w jajkach, czy przejrzałych owocach, a co ciekawe jest też wytwarzany w naszym organizmie, co nie jest powodem do zmartwień, gdyż są to bardzo małe ilości, a jak powszechnie wiadomo to DAWKA CZYNI TRUCIZNĘ.
Stąd też tym składnikiem nie powinniśmy się martwić w kontekście omawianego słodzika. Pozostałe dwa składniki to powszechnie występujące w żywności aminokwasy, które też można uznać za bezpieczne, więc w świetle nauki trudno wskazać, co miałoby powodować toksyczność aspartamu przy zwyczajowo przyjmowanych dawkach.

Czas na mocne i ugruntowane zdanie nauki w danym temacie. Otóż wiele było prac alarmujących o rakotwórczym działaniu tego słodzika. Jednak liczne szanujące się Instytucje Naukowe na Świecie (między innymi EUROPEJSKI URZĄD DS. ŻYWNOŚCI – EFSA) podjęły się badań toksykologicznych oraz epidemiologicznych na naczelnych zgodnie twierdząc, że aspartam jest BEZPIECZNY.
Podsumowanie w temacie bezpiecznej do spożycia dawki to 40 mg/kg/dobę.

WAŻNE! Wyjątek od tej reguły stanowią osoby chorujące na FENYLOKETONURIĘ – chorobę genetyczną, którą cechuje problem z metabolizmem fenyloalaniny, która jak już wcześniej wspomnieliśmy jest składową ASPARTAMU. Chorujący muszę być na specjalnie dedykowanej, ścisłej diecie całe życie, gdyż pierwsze jej objawy ujawniają się już w niemowlęctwie.

Tu też nie bez znaczenia jest słodkość aspartamu .. PRAKTYKA..

Gdyby przyjąć maksymalną dopuszczalną dawkę 3 g na dobę to osoba o masie ciała około 70 kg przyjęłaby odpowiednik PONAD PÓŁ KILOGRAMA CUKRU – nawet dla największych „SŁODZIAKÓW” wydaje się to być niewykonalne .. (przynajmniej mam taką nadzieję 😃)

Warto też zaznaczyć, że nadmiar spożywanego SAMEGO CUKRU to duży problem, ponieważ prowadzi do zaburzeń gospodarki węglowodanowej, nadmiernej masy ciała, a co za tym idzie nadwagi, otyłości oraz chorób z danym stanem związanych (nadciśnienie, cukrzyca, insuliooporność).

Dobrze jeżeli NIE ASPARTAM TO CO ZAMIAST?

Producenci podrzucają magiczne produkty o chwytliwej nazwie ASPARTAM FREE – czy to dobry wybór?
W miejsce aspartamu często stosowane są inne słodziki, takie jak na przykład SUKRALOZA. Wyróżnia ją korzystniejszy technologicznie stabilniejszy zakres pH i większa odporność na temperaturę. Wymiar jej słodkości jest 600 razy większy, niż sacharozy.

Chemicznie to sacharoza połączona z trzema cząsteczkami chloru (w miejscu grup hydroksylowych).
Ok, ale dość tej CHEMICZNEJ MAGII ..

Sukraloza (E955) to bezpieczny i zarejestrowany dodatek do żywności, jednak może być ciut gorszym wyborem, niż aspartam.

Skąd takie wnioski?

Otóż pojawiło się kilka badań, które wskazywały na jej negatywny wpływ w przypadku INSULINOOPORNOŚCI ORAZ GOSPODARKI WĘGLOWODANOWEJ – zwiększa łaknienie wpływając na GLP-1 (to magicznie brzmiący glukagonopodobny peptyd, który jest jednym z hormonów jelitowych tzw. inkretyn. Do jego funkcji należy zwiększanie stężenia insuliny, regulacja wydzielania glukozy oraz synteza glukagonu).
Tu od razu warto zaznaczyć, że badaniem nie były objęte wesoło biegające białe stworzonka zwane „myszkami, szczurkami”.

Doktor Damian Parol ładnie zebrał te badania, gdzie aplikowano badanym LUDZIOM dawki poniżej dopuszczalnego spożycia (tzw. acceptable daily intake – ADI).

Dawkowano je w ilościach małych, takich jak puszka napoju słodzonego słodzikiem – sukralozą (48 mg), aż po względnie duże (870 mg), co nadal stanowi tylko 15 % omawianego ADI.

Ok tylko teraz bez zawirowań i szeroko-pojętego ataku PANIKI. Badani uczestnicy doświadczyli jedynie pogorszenia insulinowrażliwości, aczkolwiek nie jest to stan zagrażający życiu. W innych badaniach gdzie zastosowano największą dawkę – 1000 mg sukralozy na dobę podając ją trzy razy dziennie przez czas 12 tygodni nie stwierdzono negatywnego jej wpływu na gospodarkę węglowodanami. Myślę, że na tym etapie możemy stwierdzić, że dieta bogata w konwencjonalny CUKIER może równie negatywnie lub nawet i gorzej wpływać na insulinowrażliwość oraz gospodarkę węglowodanową, więc w dalszym ciągu sukraloza będzie nadal mniejszym złem.

Inne „słodzidła” to też cyklaminy (cyklaminian sodu), imidy (sacharyna), glikozydy (stewiozydy), alkohole (sorbitol, mannitol, maltitol, ksylitol, erytrytol), związki heterocykliczne (acesulfam K), białka (taumatyna) oraz dipeptydy, czyli główny BOHATER WPISU – aspartam.

Trzeba zaznaczyć, że każda z nich wymaga osobnej oceny pod względem zdrowotnym, czy też ewentualnej szkodliwości.

Kończąc już .. dla WYTRWAŁYCH, KTÓRZY DOBRNĘLI DO KOŃCA..

ODPOWIEDŹ NA MODNE W WYDŹWIĘKU PYTANIE – JAK ŻYĆ?

Na początek mieć z tyłu głowy, że ASPARTAM to nie jest ZŁO WCIELONE, produkty aspartam free wcale nie są lepszym wyborem, ale też nie będą siały spustoszenia, jeżeli ich nie nadużywamy oraz kiedy przekłada się to na mniejsze spożycie KONWENCJONALNEGO CUKRU oraz utrzymanie prawidłowej masy ciała.
Ostrożność powinny zachować osoby, które chorują na omawiane jednostki chorobowe – w przypadku Fenyloketonurii sprawa jest jasna oraz oczywista, zaś w przypadku pacjentów z problemami dotyczącymi przewodu pokarmowego, w tym głównie choroby jelit (tu ostrożnie ze słodzikami takimi jak ksylitol, maltitol, sorbitol – ponieważ będą działały na dany układ podrażniająco).

Sukralozy też nie demonizujmy, zaś ZAWSZE BACZNIE OBSERWUJMY reakcje naszego organizmu (szczególnie gdy kontrolujemy też glikemię).

Pamiętajcie by na danych produktach nie bazować i ich nie nadużywać, ale też nie „wrzucać wszystkich „słodzideł”, a raczej słodzików” do JEDNEJ SZUFLADY.

Kończąc już myślę, że możemy oczyścić ASPARTAM ze stawianych mu zarzutów, które wynikają z ignorancji i częstej dezinformacji propagowanej przez mass media, czy też producentów żywości.

Jeżeli zapytacie, czy dietetyk zaleca picie napojów gazowanych słodzonych słodzikami to odpowiedź brzmi NIE, aczkolwiek stosowanie słodzików nie jest zabronione i jeżeli przełoży się to na stosowanie odpowiednich zaleceń na co dzień – w myśl zasady 80 na 20 i nie wszystko albo nic (czyli zapychanie się konwencjonalnym cukrem) to uważam, że jest to słuszna droga.

Pod warunkiem, że inne kwestie związane ze zdrowiem i przyjmowanymi lekami nie rzutują na opisywane kwestie. W związku z powyższym przyjmując wiele leków ZAWSZE pamiętajcie, by konsultować się ze specjalistą prowadzącym i zachować „światłość” UMYSŁU 😃

Więc finalnie wpis ten dedykuję wszystkim, którym temat SŁODZIKÓW SPĘDZAŁ SEN Z POWIEK 😃
Pamiętajcie też by we wszystkim zachować UMIAR I ŚWIADOMOŚĆ, więc to kolejna cegiełka do Waszego rozbudowywanego z tygodnia na tydzień MURU ŚWIADOMOŚCI.

Tymczasem dbajcie o siebie! Dobrego dnia życzy Wasz Dietetyk Izabela Dudzik

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.