Obecność psów i terapia śmiechem przyspieszają powrót dzieci do zdrowia
Każda z metod, która wspiera medycynę konwencjonalną, przyspiesza zdrowienie pacjentów w szpitalach – przekonuje Katarzyna Dera z Fundacji „Dr Clown”. Taki jest cel terapii śmiechem połączonej z dogoterapią – projektu, który w polskich szpitalach od dwóch lat prowadzi fundacja wraz z firmą Mars Polska. Relacja ze zwierzętami niesie ze sobą korzyści dla zdrowia i samopoczucia, wspomaga proces leczenia, pomaga lepiej radzić sobie ze stresem i bólem. W 2017 roku z pozytywnego wpływu dogoterapii skorzystało 781 małych pacjentów, a do końca listopada 2018 – już blisko 2 tysiące.
– Zarówno obecność zwierzęcia na oddziale szpitalnym czy w ogóle w naszym życiu, jak i śmiech i inne metody, które wykorzystują doktorzy clowni w swojej pracy niosą bardzo podobne skutki. To lepsze radzenie sobie z sytuacją stresową, podniesienie efektywności funkcjonowania, kreatywność, lepsze radzie sobie z bólem, dystans, którego nabieramy do rzeczywistości – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Katarzyna Dera, koordynatorka projektów CSR Fundacji „Dr Clown”.
Badania naukowców z Centrum Żywienia Zwierząt WALTHAM, należącego do firmy Mars, wskazują, że pozytywny kontakt z psem wpływa na zwiększenie wydzielania oksytocyny (hormonu szczęścia) przy równoczesnym obniżeniu poziomu kortyzolu (hormonu stresu).
– Dzięki zwierzętom dużo lepiej radzimy sobie w trudnych sytuacjach, mamy wyższą samoocenę, wyższą pewność siebie, ale również wyższą odporność. Rzadziej chorujemy, rzadziej występuje u nas alergia – mówi Małgorzata Głowacka, lekarka weterynarii, ekspertka naukowa firmy Mars Polska. – Co więcej, dzieci, które przeszły poważną operację chirurgiczną, a które w ciągu kilku dni po tym zabiegu miały możliwość interakcji ze zwierzęciem, dużo niżej oceniały swój ból, zarówno fizyczny, jak i psychiczny.
Relacja ze zwierzętami może więc korzystnie wpływać na zdrowie i dobre samopoczucie małych pacjentów, a także wspomagać ich szybszą rekonwalescencję po chorobach i operacjach.
– Chcieliśmy tę wiedzę dobrze wykorzystać – dobrze, czyli pomagając małym pacjentom. Tę inicjatywę udało się zrealizować dzięki współpracy z Fundacją „Dr Clown”. Dzięki niej udało się wprowadzić dogoterapię do polskich szpitali i ośrodków terapeutycznych w całej Polsce – mówi Małgorzata Głowacka.
– Leczyć można za pomocą śmiechu i przy obecności zwierząt. Te dwa elementy połączyliśmy w zajęciach dogoterapii, w czasie których doktorzy clowni odwiedzają dzieci, wykorzystując dobroczynne efekty śmiechu. Dodatkowo jest z nimi dogoterapeuta i pies, który pozwala się dzieciom poczuć bezpiecznie. Efekty tej terapii, które obserwujemy na przestrzeni ostatnich dwóch lat, stuprocentowo przyczyniają się do intensyfikacji procesu zdrowienia. Wielu rzeczy, których nie udaje się osiągnąć na pewnych polach tylko dzięki samej obecności naszych wolontariuszy z Fundacji „Dr Clown”, udaje się dzięki obecności psa, i odwrotnie – podkreśla Katarzyna Dera.
Zwierzęta pomagają się dzieciom oderwać od codziennej rutyny i poczuć się dzieckiem, nie tylko pacjentem. Psy są traktowane jako najlepsi przyjaciele, to do nich dzieci zwracają się w momentach stresu. Niekiedy kontakt ze zwierzęciem może być bardziej satysfakcjonujący niż kontakt z rodzeństwem. Pies pomaga radzić sobie w trudnych sytuacjach, zaspokaja potrzebę miłości i akceptacji.
– Dzięki obecności psa dzieją się cuda. Dzieci, które nie wchodziły dotąd w relacje, stały z boku na zajęciach, zaczynają nagle mówić. Na oddziale psychiatrii był bardzo wycofany chłopczyk, który po kolejnych zajęciach podszedł do psa i się z nim przywitał. W jednym ze szpitali chłopiec, który był już 2 tygodnie na oddziale, przytulił się do psa i powiedział: „Skoro wytrzymałeś te wszystkie zabawy z nami, to ja wytrzymam w tym szpitalu”. Mama powiedziała, że jej syn nie uśmiechnął się przez te 2 tygodnie ani razu i pierwszy raz stało się to dzięki obecności psa – przekonuje ekspertka Fundacji „Dr Clown”.
Fundacja Dr Clown już od 19 lat prowadzi program „Terapii śmiechem” w polskich szpitalach. Od blisko dwóch lat w ramach współpracy z firmą Mars doktorom clownom towarzyszą psy. W 2017 roku z pozytywnego wpływu dogoterapii skorzystało blisko 800 małych pacjentów w pięciu szpitalach dziecięcych. Od tego roku do programu dołączają kolejne szpitale i placówki terapeutyczne.
– Mamy w tej chwili regularne zajęcia dogoterapeutyczne w 16 polskich szpitalach i ośrodkach terapeutycznych, gdzie zajęcia odbywają się przy udziale dogoterapeuty i wyszkolonego psa. W 2018 roku od stycznia do końca listopada takich wizyt odbyło się 198 i skorzystało z nich prawie 2 tys. dzieci – podkreśla Małgorzata Głowacka. – To jest fantastyczna inicjatywa i chcemy się rozwijać, bo wiemy, że zwierzęta czynią nasz świat lepszym, natomiast my, jako firma Mars, tworzymy lepszy świat dla zwierząt, dbamy o to, by były zdrowe, szczęśliwe i mile widziane, również w szpitalach.
– Mamy nadzieję, że szpitali będzie więcej. Głównie chodzi nam o to, żeby funkcjonować w szpitalach, bo tam jest to bardzo potrzebne. To, co cały czas podkreślamy: terapia śmiechem, dogoterapia, każda z metod, która wspiera medycynę konwencjonalną, tak naprawdę przyspiesza zdrowienie pacjentów na oddziałach – mówi Katarzyna Dera.