USA: 734 zgony na Covid-19 w ciągu doby

734 osoby zakażone koronawirusem zmarły w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatniej doby; bilans ofiar śmiertelnych epidemii wzrósł do 115 347 – wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.
W sumie w USA od początku pandemii zdiagnozowano 2 071 782 przypadki zakażenia koronawirusem. Jak pisze agencja AFP w rzeczywistości liczba ta prawdopodobnie jest znacznie wyższa z uwagi na trudności z dostępem do testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 na początku epidemii. Obecnie dobowy przyrost przypadków zakażeń wciąż oscyluje wokół 20 tys.
AFP podkreśla, że epidemia w USA nie minęła całkowicie, natomiast jej epicentrum przeniosło się z Nowego Jorku na południe i zachód kraju, do takich stanów jak Arizona, Teksas czy Floryda. W Oregonie oraz w Utah wstrzymano stopniowy proces otwierania gospodarek. „Należy pamiętać, że ta sytuacja jest bezprecedensowa. I że pandemia się nie skończyła” – zastrzegł Robert Redfield, dyrektor federalnego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC).
Próg 100 tys. ofiar śmiertelnych przekroczono w USA 28 maja. 4 lipca, czyli w amerykańskim Dniu Niepodległości, liczba zmarłych na Covid-19 wzrośnie do ponad 126 tys – prognozuje University of Washington w Seattle.
Pod względem liczby ofiar śmiertelnych i liczby zakażeń Stany Zjednoczone są najbardziej przez koronawirusa krajem na świecie. Sytuację komplikują dodatkowo protesty antypolicyjne i antyprezydenckie, które trwają w wielu miastach.
Dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych Anthony Fauci oceniał w piątkowej rozmowie z telewizją ABC, że uczestnictwo w protestach wiąże się z ryzykiem. „Gdy wokół jest dużo ludzi, należy nosić maseczkę ochronną” – przypominał.
Prezydent USA Donald Trump zastrzegł jednak, że jakiekolwiek ponowne zamrażanie gospodarki nie wchodzi w grę w przypadku pojawienia się drugiej fali pandemii. (PAP)
zm/